Skąd ten przepis się wziął?
Nadszedł najwyższy czas, aby skrzyżowały się pewne dwie drogi. Jedna z nich wytyczona jest przez, tak dobrze nam znane, dylematy: cóż można tu zjeść na śniadanie, a druga - to poszukiwanie kombinacji smakowej dla słonych muffinek. I oto nadszedł ten dzień, w którym potrzeba przecinając te drogi stworzyła konkretne muffinki :)
Skoro tak chciał los, nie mnie było się mu opierać. Zakasałam rękawy i naszykowałam: w jednej misce suche składniki, a w drugiej - mokre. Połączyłam ze sobą i dodałam: trochę krojonych suszonych pomidorów, trochę liści świeżej bazylii, drobno pokrojony boczek, doprawiając wszystko świeżo zmielonym pieprzem. Teraz wystarczyło już tylko włożyć do foremek i do piekarnika. Zanim jednak trafiły do ciepełka posypałam je startym serem - a co będę sobie żałować. Jak na pierwsze słone muffinki jestem zadowolona z efektu, jednak to dopiero początek tej drogi :)
Składniki:
- 1 szklanka mąki (pszenna i żytnia w proporcji 2:3)
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 200 ml jogurtu naturalnego
- 50 ml mleka
- 80 ml oliwy
- suszone pomidory
- listki świeżej bazylii
- wędzony boczek
- tarty żółty ser
- świeżo mielony pieprz
Instrukcja:
Wymieszać osobno produkty suche (mąką, sól, proszek do pieczenia) i mokre (jajko, jogurt, mleko, oliwa). Połączyć produkty suche z mokrymi. Do powstałej masy dodać pokrojone suszone pomidory, bazylię, wędzony boczek i trochę świeżo mielonego pieprzu. Przełożyć do foremek i posypać na wierzchu obficie startym serem. Piec w rozgrzanym do 200°C przez 15-20 minut.
na slono jeszcze nie jadlam, wiec chetnie skubne Ci ta muffinke:)
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo, cieszę się, że Cię zachęciłam ;-)
OdpowiedzUsuńto sa skladniki na 6 czy 12 muffinek?
OdpowiedzUsuńProporcje są na 12 muffinek. Mam nadzieję, że bedą smakować :)
OdpowiedzUsuń