Skąd ten przepis się wziął?
Bardziej znana jako babka majonezowa. Czemu zatem zmieniam tą nazwę. A to dlatego, że odstrasza potencjalnych smakoszy. Babka sama w sobie jest pyszna, puszysta i w żadnym wypadku nie smakuje majonezem, mimo, iż nie jest to składnik śladowy. Jednak z reguły na dźwięk nazwy, a dokładniej jej majonezowej części, degustatorom rzednie mina. Stąd oto mój zabieg marketingowy ;-)
Z uwagi na fakt, iż przepisów na babki jest ogrom wymyślenie nowej nazwy, jednocześnie oddającej smakowity charakter nie jest sprawą prostą. Oczywiście mogłam iść w banał typu babka pychotka czy smakowita babeczka, ale stwierdziłam, iż skorzystam z kardynalnej zasady oczywiste rozwiązania są najlepsze i tak oto babka Pani Małgosi, od której to otrzymałam ów przepis - za co ogromnie dziękuję :-)
Na koniec dodam tylko, iż babka jest niezwykle łatwa i szybka w przygotowaniu, a efekt - rewelacyjny.
Składniki:
- 4 jajka
- 1 szklanka (typu duralex = ok. 160 g) cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie cukru waniliowego (16 g)
- 1/2 szklanki (typu duralex = ok. 80 g) mąki pszennej
- 3/4 szklanki (typu duralex = ok. 120 g) mąki ziemniaczanej
- 1 czubata łyżeczka kako
- 4 łyżki majonezu
Instrukcja:
Jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym. Dodać przesiane mąki z proszkiem do pieczenia. Delikatnie wymieszać (rada Pani Małgosi: ręcznie trzepaczką). Dodać majonez i ponownie delikatnie wymieszać. Wlać do przygotowanej foremki (np. keksówki nasmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą) pozostawiając część (np. 2-3 łyżki) w celu połączenia z kakao. Pozostałą część również wlać do foremki. Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 190°C-200°C przez ok. 30 minut. Przed wyciągnięciem z piekarnika wykonać test suchego patyczka dla pewności.